Lekcje religii i prace domowe. Takie zmiany planuje resort edukacji
O szczegółach mówiła we wtorek na antenie Radia ZET wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer.
– Wszystkie zmiany w edukacji wchodzą dopiero od początku nowego roku szkolnego, a część zmian może wejść dopiero z kolejnymi latami, bo np. szersze zmiany wymagają zmiany podręczników – powiedziała Lubnauer, wskazując, że zmiany o charakterze zasadniczym zostaną poprzedzone konsultacjami społecznymi i ewentualnymi zmianami w podręcznikach.
Mniej prac domowych
Polityk została zapytana o plany ministerstwa w zakresie ograniczenia prac domowych i podstaw programowych. Jak potwierdziła, prace nad odpowiednim rozporządzeniem już trwają.
– W przypadku klas 1-3 prace domowe nie mają sensu. Takie dziecko samodzielnie pracy domowej nie rozwiąże. Realnie to nie jest zadanie tylko dla dzieci, ale i dla rodziców – powiedziała. Jej zdaniem "w przypadku starszych dzieci trzeba prace domowe znacząco ograniczyć", z uwago na to, że zbyt często odbywa się to kosztem weekendów czy wolnego czasu uczniów.
– Chcielibyśmy, żeby postawy programowe zostały odchudzone nawet do 20 proc., czyli żeby zniknęło od 5 do 20 proc. treści – powiedziała Lubnauer. Potwierdziła również, że redukcji miałaby także ulec lista lektur.
Jedna lekcja religii
Lubnauer została zapytana także o lekcje religii. – Jedna lekcja religii po albo przed lekcjami, bez oceny z religii liczonej do średniej. Chcielibyśmy, żeby weszło to od 1 września – powiedziała.
O przygotowywanych zmianach mówiła w grudniu nowa minister edukacji Barbara Nowacka. – Już dzisiaj można powiedzieć, że dwie godziny lekcji religii "to jest przesada", bo — jak wskazała — dzieci mają więcej religii niż innych przedmiotów. W związku z tym, jak dodała, liczy, że wokół jej postulatu będzie powszechna zgoda.
– Propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, w tym – decyzja finansowa – powiedziała w wywiadzie dla TVN 24..
Nowacka stwierdziła, że Polska szkoła w ogóle nie powinna dokonywać ostrych zwrotów.